Teksty     
Galeria     
Życiorys     
Tabulatury     
Recenzje płyt     
Fan-Klub Boogie     
Niepublikowane utwory     


Szok'n'Show - teksty

| Love | Sen | Szok'n'Show | Dziecko | Wodospady |
  1. Susza
  2. Możesz
  3. Zegar
  4. Spóźniony
  5. Szał
  6. Czas przypływu
  7. The eye
  8. Na nic gniew
  9. Ty rozumiesz
  10. Podwodne miasta
  11. Ostatni

Susza

Słońce całkiem sie czerwieni
Szukam cienia, by w nim się ukryć
Wszystko suche, na wiór spalone
Wyjałowione, osamotnione

Jeszcze tylko kropla w nas,
By grzech śmiertelny z siebie zmyć
Spojrzeniu nadać ufny kształt
Jeszcze tylko kropla

Jeszcze wczoraj z gołą głową
Dzisiaj susza mnie wysysa
Z martwą twarzą znieczulica

Jeszcze tylko kropla w nas,
By grzech śmiertalny z siebie zmyć
Spojrzeniu nadać ufny kształt
Jeszcze tylko kropla

Możesz

W twoich rękach cały świat i jest jak chcesz
Czemu więc ze swoim "być" ukrywasz się

Możesz iść, możesz stać
Możesz dawać, możesz brać
Możesz słuchać, możesz brzmieć
Możesz nie chcieć, możesz chcieć

Wszystko kiedyś skończy się
Pewności brak
Co się stanie, jedno wiesz! -
- Twój nadszedł czas

Możesz iść, możesz stać
Możesz dawać możesz brać
Możesz słuchać, możesz brzmieć
Możesz nie chcieć, możesz chcieć

Możesz strzelać, możesz kraść
Lub też ofiarą sam się stać
Możesz gardzić, możesz kpić
Lub kochać i kochanym być

Zegar

Zegar
Chciałbyś chociać przez chwilę
wsztrzymać   zegar   bezlitosny    Niech
opamięta się,  miły,  niech odetchnie, odpocznie
Wahadło z mosiądzu odlane Biedne słania się i opada
z sił Z jego objęć wyrwany, byłbyś całkiem beztroski Jest
czymś   niezrozumiałym   mechanizmu   ciągły   pośpiech  Ten
zegar  jest  całkiem  bezduszny  Nie  zna  litości,  nie  wie, co to
jest  ból  Gdy  wszystko  z rąk się wymyka, By z zegarem biec co
tchu  Gdy  do przodu  zegar rwie, Ty ustaw się na nie i cała wstecz!
Wstrzymywany jednak drgnął Wskazówkę ujmij w dłoń i cała wstecz!
Gdy  do  przodu  zegar  rwie,  Napieraj  mocno i cała wstecz! Nie nie
zgadzaj  się by on Dyktował każdy krok, więc cała wstecz! Wahadło
z  mosiądzu  odlane  Biedne  słania   się  i  opada  z  sił  Mechanizm
do  cna  wyczerpany  Dla  kilku  marnych  chwil Gdy do przodu
zegar  rwie, Ty ustaw się na nie i cała wstecz! Wstrzymywany
jednak  drgnął  Wskazówkę ujmij w dłoń i cała wstecz!
Gdy do przodu zegar rwie, Napieraj mocno i cała
wstecz! Nie nie zgadzaj się by on Dyktował
każdy krok, więc cała wstecz! Nie, nie,
nie zgadzaj się W nos mu się
śmiej!

Spóźniony

Spóźnionych słów,
Nie czeka nikt
Dysonans brzmień
Bezpłodny

Nie będę krzyczeć,
Nie będę płakać
Choć nie chcę z Tobą się rozstawać

Napięty bark
Nie chroni mnie
Zaciskam krtań
Bezwolna

Nie będę prosić
Nie będę błagać
Choć ciało krzyczy, by nie udawać

Doo goo, doo goo
Doo goo, doo goo
Doo goo, doo goo, doo goo
Doo goo

Nie będę krzyczeć,
Nie będę płakać
Choć nie chcę z Tobą się rozstawać

Doo goo, doo goo...

Szał

Mam niezłą myśl
A czemu by nie?
Choć raz się otworzyć
Wycisz swój intelekt
Dla informacji - nieee!
Niech Cię ogarnie
Ogarnie Cię, ogarnie Cię

Szał - dziki szał
Szał gdybyś tylko chciał

Tak niesforną kocham być
Przyznaje się, to żaden wstyd
Rozpoera mnie energia
Nie zatrzymuj mnie, bo nie zatrzymasz mnie!
Już mnie ogarnął, ogarnął mnie
Ogarnął mnie

Szał - dziki szał - gdybyś tylko chciał

Czas przypływu

Z oddali jak mgła czas przypływa
Czas, co stracił swą moc i dawno się zatrzymał

Zabierz mnie
Zabierz mnie tam
Gdzie wczystko dojrzewa w ogrodzie ze snu

Znowu kończy się dzień i nie wiem, już nie wiem
Obca staje się sama dla siebie

Zabierz mnie
Zabierz mnie tam
Gdzie głosy radosne i swoj słyszę też

Zabierz mnie
Zabierz mnie tam
Gdzie pierwsze westchnienia

Serce mocniej bijące

Zabierz mnie
Zabierz mnie tam
Gdzie słyszę, jak wołasz
"Edyta, do domu"

Zabierz mnie...

The eye

The eye
I'm running away from you And you're
trying to get me down at your feet Your only waiting
to see me crawl Admitting, all what I did was wrong You're
the truth You're the eye I can't hide I'm too exposed to your filtering
light Where was your conscience When I got killed? Why D'you wanna
teach the things You shouldn't be taught? All right let's say that
nothing is for real But how would you explain that
my wound is bleeding You're the truth
You're the eye

Na nic gniew

Widziałam kiedyś dłoń Czytałam z niej
Splątanych linii los zasmucił mnie
Zgubionej gwieździe chłod Odebrał moc -
Wielką moc

Zimny dreszcz (Zimny dreszcz, gdzie kość o kość)
Wstrząsnął mną (Owładnął mną, opłynął krwią)
Bronię się (Tak blisko jest i bliżej wciąż)
Czuję to, Czuję to jest, zacieśnia swój krąg wokól mnie

Na nic gniew
Na nic płacz
Ty wiesz - i tak

Nie pytaj więcej, nic nie powiem Ci
Wpisane w twoją dłoń okrutne dni
Cicho więc, zapomnieć chciej,
Że ktoś tu był

Zimny dreszcz...

Na nic gniew
Na nic płacz
Ty wiesz - i tak
Nie uciekniesz przed tym
Na nic gniew

Ty rozumiesz

Czy widzisz jak we mnie dojrzewa wielki wrzód?
Wiem kiedyś on pęknie, nie mogę ufać mu
Choć zżyci jesteśmy ze sobą długi czas
Jak wąż niebezpieczny ukrywa w sobie jad
I żeby on oszczędził mnie
Fałszywą miłość daje mu

Ty rozumiesz mnie
Tak już przecież jest
Tak też musi być
Ty rozumiesz mnie

Nad oceanem drzew unoszę lekko się
I widę własny cień - on wciąż oddycha
Czy czujesz jak we mnie pulsuje życie
Głęboko, wciąż głębiej, a niebo się zamyka
I żebyś Ty oszczędził mnie
Fałszywą miłość daję Ci

Ty rozumiesz mnie...
Ty rozumiesz mnie...

Podwodne miasta

W gorącej fali zanurzam się
Beznamiętnie, swobodnie aż do dna
Twe dłonie błądzą nieprzytomnie
Smakują niedotykalny świat

W mieście podwodnym wszystko inne jest
Inny odnajdziesz w dobie stan
Wolno odradzasz się, odnawiasz głód
W podwodnym jednym z wielu miast

Ta wolność, która wibruje w nas
Nieugięta, aczkolwiek czasem śni
Jak echo wraca każdego dnia,
By w zwątpieniu dodać nowych sił
W mieście podwodnym wszystko inne jest
Inny odnajdziesz w sobie stan
Wolno odradzasz się, odnawiasz głód
W podwodnym, jednym z wielu miast

W gorącej fali zanurzam się
Beznamiętnie, swobodnie aż do dna...

Ostatni

(Dla Ptaka z ulicy Sezamkowej)

Zatańcz ze mną jeszcze raz
Otul twarzą moją twarz
Co z nami będzie? - za oknem świt
Tak nam dobrze mogło być

Gdy Ciebie zabraknie
I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam
Gdy kiedyś odejdziesz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też

Zatańcz ze mną jeszcze raz
Chcę chłonąć każdy oddech twój
Co z nami będzie? - uwierz mi,
Tak jak ja nie kochał nikt

Gdy Ciebie zabraknie
I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam
Gdy kiedys odejdziesz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też
W salonie wśród ciepłych świec już niegdy nie zbudzisz mnie
Już nigdy nie powiesz mi jak bardzo kochałeś mnie,
Kochałeś mnie...

Czy słyszysz jak tam daleko muzyka gra?
Zatańcz ze mną jeszcze raz
Gdy Ciebie zabraknie
I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam
Gdy kiedyś odejdziesz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też